Nawyki żywieniowe Polaków w ciągu 25 lat zmieniły się w sferze świadomości. Większość konsumentów wie, jak zdrowo się odżywiać, ale trudno im tę wiedzę wdrażać w życie. Tym bardziej że Polacy traktują jedzenie jako jedną z przyjemności życiowych i doznania smakowe często są ważniejsze niż aspekty zdrowotne. Wciąż najpopularniejsza jest tradycyjna kuchnia polska, ale w nieco lżejszej odsłonie. Chętnie też sięgamy po dania z innych krajów, które poznajemy podczas wakacyjnych wyjazdów.
– Liczy się przede wszystkim smak, bo żywność jest dla nas jedną z przyjemności życiowych. Natomiast Polacy są coraz bardziej świadomymi konsumentami, zwracają również uwagę na skład produktów i ich wartość odżywczą – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Justyna Szymani, dyrektor Działu Rozwoju Jakości i Kontroli Marki Własnej, Jeronimo Martins Polska. – Zwracamy uwagę na zawartość kalorii, ale również białka, tłuszczu czy soli.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Ipsos dla Jeronimo Martins, niemal trzech na czterech konsumentów uważa, że zdrowo się odżywia (7 proc. twierdzi, że bardzo zdrowo). W ten sam sposób swoją dietę z połowy lat 90. oceniała niecała połowa badanych. Choć świadomość zdrowego odżywiania i dotyczące go deklaracje wskazują na ewolucję zachowań konsumentów w tym względzie, nie zawsze idą w parze z działaniem.
Na przykład podczas pandemii, choć, zwłaszcza podczas pierwszego lockdownu, więcej osób zajęło się samodzielnym gotowaniem, co jest teoretycznie zdrowsze, wielu Polaków przytyło. Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że o ile w 2019 roku na otyłość cierpiało 12 proc. społeczeństwa, o tyle w 2021 roku odsetek ten wzrósł do 17 proc. Z nadwagą zmagało się 34 proc. Polaków (versus 38 proc. dwa lata wcześniej), natomiast prawidłową masę ciała miało 45 proc. – o 3 pkt proc. mniej niż w 2019 roku. Co ciekawe, podwoiła się liczba osób z niedowagą, ale jest to ułamek badanych (2 proc. vs. 4 proc.).
– Świadomość zdrowego odżywiania ma się całkiem nieźle, ale nasze zachowania niewiele się zmieniają, czyli nie potrafimy przełożyć tej świadomości na zmianę nawyków żywieniowych – ocenia Patrycja Szymańska, dyrektorka działu badań jakościowych w Ipsos Polska.
65 proc. badanych przyznaje, że ma słabość do słodyczy i przekąsek, a połowa – że je tłusto. Jednocześnie prawie 80 proc. podkreśla, że stara się jeść dużo owoców i warzyw, 68 proc. zwraca uwagę na to, by spożywać potrawy lekkostrawne i zdrowe. Jednak siedmiu na dziesięciu Polaków deklaruje, że doznania smakowe są ważniejsze niż aspekt zdrowotny.
– Dzisiaj najważniejszym trendem konsumpcyjnym, który utrzymuje się od jakiegoś czasu, jest dążenie do przyjemności. Innym trendem jest duża indywidualizacja tego, co jemy, czyli zdarza się, że w ramach jednego gospodarstwa domowego każdy je zupełnie co innego w czasie obiadu. Trzecim trendem jest poszukiwanie nowych smaków przy jednoczesnym trwaniu przy kuchni polskiej – wymienia Patrycja Szymańska.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Ipsos, jeszcze w latach 90. niemal wszyscy Polacy jedli praktycznie to samo. Potrawy były ciężkie, głównie mączne i mięsne, z tradycyjnym obiadem złożonym z mięsa, ziemniaków lub kaszy czy ryżu i surówki lub gotowanych warzyw. Posiłki za to były bardziej regularne, a przekąski rzadsze i zdrowsze. Dziś jemy mniej regularnie i szybciej, częściej podjadamy, ale kuchnia stała się lżejsza i bardziej urozmaicona. Nawet w ramach jednego gospodarstwa domowego jego członkowie potrafią zjadać różne potrawy na ten sam posiłek. Zdecydowanie częściej jadamy też „na mieście”.
– Polacy w porównaniu do lat 90. gotują zdecydowanie bardziej kolorowo, używają więcej składników z różnych stron świata, bardziej doceniają gotowanie w weekendy, ale też odwiedziny w restauracji – zauważa Jakub Kuroń, szef kuchni w Kuroniowie oraz w Fundacji Kuroniówka. – Chętnie jadamy poza domem, co zresztą widać było w pandemii. Bardzo nam doskwierało to, że restauracje były pozamykane. Kiedy tylko się otworzyły, wszyscy się do nich rzucili. Coraz więcej osób traktuje restaurację jako kulinarną przygodę, wręcz kulturalną, bo często wybieramy wyjście do restauracji w parze z teatrem lub kinem.
Mimo przywiązania do tradycji polscy konsumenci chętnie korzystają z ofert sklepów zawierających z jednej strony dużo produktów z całego świata, z którymi kupujący zdążyli się zapoznać podczas wyjazdów i do których z przyjemnością wracają, a z drugiej – i to także jest nowy trend – coraz więcej produktów regionalnych, zarówno z regionu lokalizacji sklepów, jak i innych części Polski. Stąd obok siebie na półce w lodówce leżą podlaska kiszka ziemniaczana, kaszubski ser i cypryjski ser halloumi.
Z badania Ipsos wynika także, że sklepy mają swoją rolę do odegrania w utrzymywaniu zdrowych nawyków żywieniowych. Wśród działań, które podejmuje Biedronka, jest m.in. reorganizacja zdrowej żywności, odpowiednie znakowanie i etykietowanie produktów. Do oferty wprowadzanych jest także coraz więcej lokalnej żywności, co dla konsumentów ma również znaczenie ze względu na ekologię.
– Ostatnimi czasy Polacy także mają coraz większą świadomość środowiskową i zwracają uwagę na aspekty związane ze zrównoważonym rozwojem jak miejsce pochodzenia surowców, w jaki sposób są one przetwarzane albo czy nie zawierają surowców, które są związane z wylesianiem lasów tropikalnych – mówi Justyna Szymani.
Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/polacy-sa-coraz-bardziej,p790839360