Prowadzone w ostatnich latach wycinki drzew w połączeniu ze zmianami klimatycznymi spowodowały, że polskie lasy stopniowo zaczęły tracić swoje funkcje ekologiczne, społeczne i gospodarcze. Aby je odtworzyć i umożliwić ekosystemom zaadaptowanie się do zmian klimatu, trzeba objąć je większą ochroną i wyłączyć sporą ich część z gospodarki leśnej – apelują naukowcy PAN. – Ochrona lasów musi polegać na wyłączaniu części lasów z funkcji produkcyjnej, musimy coraz bardziej rozdzielić tę funkcję lasów od tych pozostałych – podkreśla dr hab. Wiktor Kotowski, profesor UW i członek Komitetu PAN ds. Kryzysu Klimatycznego. Jak wskazuje, pociągnie to też za sobą konieczność bardziej racjonalnego gospodarowania surowcem drzewnym.
Zmiany klimatu już w tej chwili wpływają na funkcjonowanie ekosystemów leśnych, a w przyszłości ten wpływ znacznie się nasili. Zasięg występowania wielu gatunków się zmienia, a niektóre z nich stopniowo w ogóle znikają z polskich lasów. Coraz częstsze pożary, susze i huraganowe wiatry powodują zamieranie albo osłabiają drzewostany, które następnie padają ofiarą patogenów grzybowych oraz owadów liściożernych czy żerujących pod korą, takich jak kornik drukarz. Stopniowo zmienia się też tempo wzrostu drzew oraz struktura drzewostanów i runa leśnego. https://wyprany-dywan.pl
– W warunkach naturalnych lasy dostosowałyby się do tych zmian, natomiast w Polsce mamy lasy gospodarcze, w zdecydowanej większości są to drzewostany sztuczne, posadzone przez człowieka i one będą się mocno przekształcać. W pierwszej kolejności będzie to dotyczyć gatunków drzew iglastych, świerka i sosny. Lasy sosnowe i świerkowe, które są w tej chwili głównymi lasami produkcyjnymi, będą rosły szybciej, przez co będą też wcześniej się rozpadać i obumierać – mówi agencji Newseria Biznes prof. Wiktor Kotowski. – Musimy mieć świadomość, że w Polsce w przyszłości, w ocieplającym się klimacie, będą głównie lasy liściaste. Musimy zaakceptować tę zmianę składu drzewostanów. W wielu przypadkach to będą drzewa o mniejszej przydatności z punktu widzenia wykorzystania drewna, dlatego będziemy musieli też zmienić sposób gospodarowania lasami.
Ekspert wskazuje, że intensywna gospodarka leśna i prowadzone w ostatnich latach, bezprecedensowe wycinki pogłębiają zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi. W efekcie lasy stopniowo tracą swoje funkcje ekologiczne, społeczne i gospodarcze. Żeby je odtworzyć i umożliwić ekosystemom leśnym zaadaptowanie się do zmian klimatu, trzeba objąć je większą ochroną i wyłączyć sporą ich część z gospodarki leśnej. Zwłaszcza że wynika to również ze zobowiązań wobec Unii Europejskiej – dyrektyw środowiskowych oraz Strategii na rzecz bioróżnorodności 2030.
– W Polsce pod ochroną jest w tej chwili 1 proc. lasów. Musimy wyłączyć z gospodarki drzewnej znacznie więcej, docelowo 20 proc., i przywrócić wodę tam, gdzie lasy były zdrenowane – podkreśla członek Komitetu PAN ds. Kryzysu Klimatycznego.
W grudniu ub.r. 116 organizacji pozarządowych oraz Komitet PAN wystosowały apel do nowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Lasów Państwowych, wskazując w nim, że gospodarka leśna w Polsce dotąd była prowadzona w sposób niezrównoważony, i wzywając do jak najszybszego wstrzymania wycinek. Jak podkreślili, należy bezzwłocznie ograniczyć lub wyeliminować wycinkę drzew (szczególnie liściastych) w obszarach chronionych (…) i najcenniejszych przyrodniczo oraz ustanowić moratorium na wycinkę drzew starych i starodrzewów leśnych.
W odpowiedzi MKiŚ poinformowało 8 stycznia br., że ogranicza wyręby przewidziane na 2024 rok w najważniejszych polskich lasach (Bieszczady, Puszcza Borecka, Puszcza Świętokrzyska, Puszcza Augustowska, Puszcza Knyszyńska, Puszcza Karpacka, Puszcza Romincka, Trójmiejski Park Krajobrazowy oraz okolice Iwonicza-Zdroju i Wrocławia). To działanie doraźne, które obejmuje czasowo 1,3 proc. całości obszarów Lasów Państwowych. Jak poinformowała minister Paulina Hennig-Kloska, chodzi o ograniczenie wyrębów w najcenniejszych przyrodniczo fragmentach lasów – starodrzewiach w wieku 100–200 lat, lasach wodochronnych oraz górskich. W niektórych przypadkach starodrzewy, w których ograniczono prace, mają unikalne walory historyczne i kulturowe (np. bory augustowskie są niezbędne do kontynuowania tradycji bartnictwa). Część lasów, w których pozyskiwanie drewna zostanie ograniczone, otacza też wielotysięczne aglomeracje, jak Gdańsk, Wrocław czy Białystok, co ma szczególne znaczenie w adaptacji do zmieniającego się klimatu oraz retencjonowania wody, a przez to zabezpieczania obszarów miejskich przed powodziami.
– Lasy retencjonują wodę, która następnie odparowuje, obniżając temperaturę i generując później opady, więc mikroklimatyczna rola lasów jest niezmiernie ważna. Poza tym lasy regulują też przepływ wody przez zlewnie. Jeżeli w lasach ta woda się retencjonuje, mamy mniej gwałtowne przepływy, mamy równiejsze stany wód w rzekach – wyjaśnia prof. Wiktor Kotowski. – Musimy też pamiętać, że lasy są jednym z najważniejszych pochłaniaczy dwutlenku węgla w przyrodzie. Rośliny pochłaniają CO2 w procesie fotosyntezy, a rozkładające się drewno na długo pozostawia węgiel w glebie. Natomiast środowiskowa rola lasów to po pierwsze siedlisko dla bardzo wielu gatunków roślin, zwierząt, grzybów, mikroorganizmów, a to jest ogromna część naszej rodzimej różnorodności biologicznej. Bez ochrony lasów nie ochronimy tych gatunków i rodzimej przyrody.
Ekspert podkreśla, że dalsza, intensywna gospodarka leśna będzie powodować postępującą degradację funkcji lasów, dlatego konieczne jest ograniczenie wycinek. To zaś pociągnie za sobą konieczność bardziej racjonalnego gospodarowania surowcem drzewnym.
– Powinniśmy jak najszybciej przestać wykorzystywać drewno w energetyce. To nie jest energetyka bezemisyjna, chociaż w kalkulacjach bywała dotąd traktowana jako odnawialne źródło energii, ale to się nie bilansuje, to drewno powstaje przez kilkadziesiąt lat, a później spalamy je w piecu bardzo szybko – podkreśla członek Komitetu PAN ds. Kryzysu Klimatycznego. – Powinniśmy też przestać eksportować na wielką skalę drewno surowe. Eksport produktów drzewnych jest lepszym sposobem gospodarowania tym surowcem, a przy tym oznacza większe przychody dla budżetu. I po trzecie, bardzo wiele produktów, które w tej chwili są wykonywane z drewna, można wykonywać w oparciu o recykling materiałami drzewnymi. Jeżeli wdrożymy tę zasadę gospodarki obiegu zamkniętego, że odpady z drewna, w tym z deski, ale również wióry, kora, są powtórnie wykorzystywane, to zmniejszy się ilość surowego drewna potrzebnego w przemyśle drzewnym.
Jak poinformowało MKiŚ, ograniczenie wycinek zaplanowanych na 2024 rok nie będzie przekraczać 20–30 proc. zaplanowanych wyrębów. Zmiany w takim właśnie przedziale dopuszczalne są w umowach z wykonawcami prac. Polecenie resortu nie zmieniło też obowiązujących planów urządzania lasu, a tym bardziej planów zadań ochronnych. Dotyczy jedynie wstrzymania pewnej części prac w lasach pełniących istotne funkcje społeczne i przyrodnicze. Obszary, na których wyręby zostaną w tym roku ograniczone, są to bowiem tereny planowanych parków narodowych, obszary Natura 2000, obszary chronionego krajobrazu i leśne kompleksy promocyjne.
– Ochrona lasów musi polegać na wyłączaniu części lasów z funkcji produkcyjnej, musimy coraz bardziej rozdzielić funkcję produkcyjną od pozostałych funkcji lasów – podkreśla prof. Wiktor Kotowski. – Stare lasy, starodrzewy, lasy wodochronne i lasy na mokradłach, na glebach organicznych powinny być w miarę możliwości jak najszybciej wyłączane z funkcji produkcyjnych, z uprawy drzew z przeznaczeniem na drewno, bo tam najważniejsze są funkcje pozaprodukcyjne. Wyłączanie oznacza de facto wzięcie pod jakąś formę ochrony obszarowej. To mogą być znane nam formy, jak parki narodowe i rezerwaty, ale również nowe formy ochrony przyrody. Do tego też skłania nas unijne prawo o odbudowie przyrody, Nature Restoration Law, które wymaga, aby powstawały jakieś formy ochrony obszarowej, które będą zapewniać przywrócenie ekosystemowych funkcji lasów i innych ekosystemów bogatych w węgiel.
Z badań opublikowanych w marcu 2023 roku przez Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wynika, że 75 proc. Polek i Polaków domaga się zwiększenia powierzchni lasów, na których nie prowadzi się wycinek, a 78 proc. uważa, że priorytetem Lasów Państwowych powinna być ochrona przyrody.
Rząd zapewnia, że ochrona lasów to jeden z jego priorytetów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że pracuje nad systemowym rozwiązaniem, mającym na celu uwzględnienie oczekiwań społecznych oraz kwestii klimatycznych i gospodarczych w obecnych i przyszłych planach dotyczących lasów. Ma ono powstać w wyniku konsultacji ze wszystkimi stronami, w tym m.in. leśnikami, organizacjami pozarządowymi, naukowcami, przedstawicielami przemysłu drzewnego i parlamentarzystami. W połowie kwietnia ma się odbyć Ogólnopolska Narada o Lasach.
Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/rzad-planuje-zwiekszyc,p104823278