Pandemia COVID-19 zmusiła księgowych i biura rachunkowe do szerszego korzystania ze zdobyczy technologii i wdrożenia programów do zdalnej i automatycznej pracy. Jak pokazują badania Ogólnopolskiej Sieci Certyfikowanych Biur Rachunkowych, księgowi postrzegają ostatnie miesiące jako czas rewolucji technologicznej w swojej branży, a automatyzacja i wdrożenie rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji jest w tej chwili kluczowym trendem, który przesądzi o być albo nie być biur księgowych. Ten proces dodatkowo przyspieszy jeszcze wdrożenie e-faktur, które od jesieni tego roku mają być dobrowolne, ale od 2023 roku będą już obowiązkiem.
– Biura rachunkowe są coraz bardziej innowacyjne. Pandemia wymusiła na nas stosowanie takich programów, które zastępują bezpośredni kontakt z naszymi klientami i ułatwiają nam pracę. To przekłada się na komfort: klient nie musi do nas przychodzić osobiście, wszystko załatwiamy zdalnie przez internet – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ewa Woźniak z Biura Rachunkowego Info-Plus, zrzeszonego w Ogólnopolskiej Sieci Certyfikowanych Biur Rachunkowych (OSCBR).
Podobnie jak dla innych branż pandemia COVID-19 okazała się wyzwaniem dla księgowych i biur rachunkowych. Z jednej strony tarcze antykryzysowe i szybkie zmiany legislacyjne wprowadzane przez rząd wymusiły ciągłe aktualizowanie wiedzy z zakresu bieżących przepisów. Z drugiej strony kolejne lockdowny spowodowały konieczność ograniczenia bezpośrednich kontaktów z klientami. W tej sytuacji na wagę złota okazały się programy do zdalnej i automatycznej pracy.
– Konieczne okazały się narzędzia umożliwiające przesyłanie dokumentów księgowych między przedsiębiorcami a biurami rachunkowymi. Jednym z takich narzędzi jest mOrganizer, który pozwala np. zrobić smartfonem zdjęcie faktury i ją wysłać – mówi Witold Rapczyński z Biura Rachunkowego Pitcom, zrzeszonego w OSCBR.
Ogólnopolska Sieć Certyfikowanych Biur Rachunkowych, stworzona w 2017 roku, która w tej chwili zrzesza już blisko 2 tys. podmiotów, przygotowała raport pokazujący, że księgowi postrzegają ten i ubiegły rok jako czas rewolucji technologicznej w swojej branży. Deklaruje tak 93 proc. biur rachunkowych, które oceniają, że automatyzacja procesów, wprowadzenie systemów online i algorytmów sztucznej inteligencji to konieczność, która przesądzi o ich istnieniu na rynku. Jako kluczowe branża postrzega w tej chwili technologie umożliwiające zdalną współpracę z klientami oraz automatyzację, która upraszcza procedury i uwalnia nawet 40–50 proc. zasobów ludzkich od żmudnych i czasochłonnych czynności.
– Automatyzacja powoli wchodzi do branży i trzeba się do tego przystosować. To jest przyszłość biur rachunkowych, chociaż nic nie zastąpi człowieka. Automatyzacja ułatwia nam jednak pracę, uwalnia nas od rutynowych czynności. Księgowych, którzy dawniej wprowadzali dane i wklepywali dokumenty do komputera, dziś zastępują programy, które odczytują dokumenty i automatycznie wprowadzają do systemów księgowych – mówi Ewa Woźniak.
Takie narzędzia rozwija polski fintech CashDirector, który ma ambicję zrewolucjonizowania branży księgowej. Start-up wspierany m.in. przez EC Venture, Luma Ventures i TechStars dotąd zainwestował już w rozwój 4 mln euro, a do końca tego roku planuje przeznaczyć drugie tyle. W Polsce spółka wspólnie z mBankiem w ramach sieci OSCBR rozwija mOrganizer finansów, który pozwala przedsiębiorcom prowadzić nowoczesną księgowość w chmurze, z poziomu aplikacji mobilnej. Na polskim rynku ma on już ok 120 tys. użytkowników.
mOrganizer jest dostępny dla posiadaczy konta firmowego w mBanku w zakładce „Mój biznes”. Pozwala m.in. wykonywać smartfonem zdjęcia dokumentów czy faktur kosztowych i przesyłać je do Inboxa (narzędzia umożliwiającego elektroniczne przekazywanie faktur księgowym) oraz wystawiać faktury sprzedaży – szybko i z dowolnego miejsca. Najnowsza wersja mOrganizera ma też wiele dodatkowych funkcji, jak np. możliwość uzupełnienia danych firmy z poziomu smartfona przy pierwszym wystawieniu faktury.
Według CashDirector wszystkie biura rachunkowe, które korzystają dziś z mOrganizera, będą w pełni przygotowane na powszechne wdrożenie w Polsce elektronicznych faktur. Te już za dwa lata będą obowiązkowe dla rozliczeń między firmami. W 2018 roku – jak wskazują dane Eurostatu – korzystało z nich zaledwie 13 proc. polskich firm (i 18 proc. europejskich).
– E-faktury to pomysł Ministerstwa Finansów, który ma uszczelnić system podatkowy. W tej chwili jest na etapie projektu, ale już od 1 października tego roku ma wejść jako rozwiązanie dobrowolne. Natomiast od 2023 roku to rozwiązanie będzie już obowiązkowe i wówczas wszyscy podatnicy i przedsiębiorcy będą musieli korzystać z systemu e-faktur – mówi Katarzyna Świętochowska z Kancelarii Podatkowej Katarzyna Świętochowska, zrzeszonej w OSCBR.
– E-fakturowanie zmieni sposób pracy biur rachunkowych i sposób wystawiania faktur przez przedsiębiorców. To będzie duża zmiana, więc potrzebny jest też sprawny system, który ją umożliwi. Aby e-fakturowanie zaczęło działać, konieczny jest program, który będzie łączył się z centralnym serwerem, gdzie będą się znajdowały faktury – dodaje Witold Rapczyński.
Polski system e-faktur ma być wzorowany na rozwiązaniu włoskim. Dokument w formie elektronicznej będzie wystawiany i wymieniany za pośrednictwem Krajowego Systemu E-faktur, czyli scentralizowanej, rządowej platformy. Centralny Rejestr Faktur spowoduje, że nie trzeba będzie ich ręcznie wprowadzać do systemu, bo będzie można je importować i automatycznie księgować.
– Korzystanie z systemu e-fakturowania wpłynie bardzo korzystnie na zwrot VAT-u naliczonego dla podatnika. W tej chwili podatnik czeka na zwrot 60 dni, a jeśli podatnik będzie korzystał z e-faktury, ten czas skróci się do 40 dni – wyjaśnia Katarzyna Świętochowska. – Nie trzeba będzie wystawiać duplikatów faktur, bo wszyscy będą mogli się zalogować do systemu i w każdej chwili sprawdzić bądź pobrać daną fakturę. Nie ma możliwości, aby faktura po prostu zaginęła.
Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/trwa-rewolucja,p1686663133